Czy wg. Ciebie prezydent pośpieszył się z decyzją o ułaskawieniu M. Kamińskiego, przed uprawomocnieniem się jego wyroku skazującego?
Czy wg. Ciebie pośpiech prezydenta świadczy o politycznym a nie merytorycznym podłożu jego decyzji?
Pośpiech i naciski polityczne w tej sprawie były tak mocne, że nawet Kamiński, nie zdążył wycofać własnej apelacji od wyroku skazującego.
Czy powyższe wg. Ciebie nie potwierdza, że decyzja była polityczna a prezydent jest miernym prawnikiem?
Pomimo UŁASKAWIENIA, na Kamińskim ciąży wyrok skazujący, który po takim okresie czasu z pewnością się uprawomocnił. Jak wynika, z czystej logiki, "łaska prezydencka" dotyczy wykonania wyroku, nie ingeruje w winę przestępcy.
Wynika z tego, że naszymi służbami specjalnymi zarządza przestępca (ułaskawiony ale winny).
Czy zgadzasz się z tym twierdzeniem?