Politycy i urzędnicy w rządzie PiS, wypowiadają się, że w budżecie, nie ma środków na spełnienie żądań płacowych protestujących nauczycieli.
Czy uważasz podobnie, jak politycy i urzędnicy PiS?
Nie mając środków w budżecie na żądania nauczycieli, PiS zapowiada i realizuje 'rozdawnicywo' na sumę ponad 40 mld zł.
Czy świadczy to o hipokryzji rządzących i oszustwie z ich strony?
Czy popierasz protest nauczycieli i termin oraz formę tego protestu?
Jak myślisz, czy nauczyciele osiągną swój cel?
Czy wg. Ciebie polityka "rozdawnictwa" wg. PiS, 'zbankrutuje', m. in. przez szykujące się protesty i niespełnione żądania pracowników sfery budżetowej, służby zdrowia o innych grup zawodowych?
Czy NSZZ "Solidarność", nie popierając lub 'udając' poparcie dla żądań płacowych pracowników, straci na znaczeniu wśród innych związków zawodowych, działających w kraju (podobnie, jak za czasów AWS)?