Czy pamiętasz czasy, kiedy np. na święta Bożego Narodzenia, trzeba było się przygotowywać (zakupy wędlin, produktów na sałatki, wypieki, itp.) dużo wcześniej (zaraz przed Wszystkimi Świętymi a nawet wcześniej)?
Który czas był bardziej uduchowiony (religijny, romantyczny), ten kiedy każdy produkt trzeba było 'odstać', 'zdobyć', ' załatwić', 'zorganizować'; czy ten kiedy całe święta, można "załatwić" jednymi zakupami 23 lub 24.12?
Czy poza materialną stroną świąt przygotowujesz również święta, pod kątem religii, dla której te (i każde inne) święta istnieją?
Czy brakuje Tobie świąt, spędzanych, jako dziecko, wśród rodziców, dziadków, rodzeństwa?
Czy w czasie świąt w Twojej rodzinie, dochodzi do nieoczekiwanych pojednań, przebaczeń, powrotów?