Analiza wyników ankiety "Prostytucja w Polsce... Czy nie czas już skończyć z fikcją i zakłamaniem...?"
Wg szacunków opracowanych przez policję, w Polsce działa ponad 200 tys. profesjonalnych prostytutek (w tym ok. 60 tys. to cudzoziemki) oraz ponadto szacuje się, że drugie tyle działa tzw. prostytutek okolicznościowych... Prostytutki "pracują" w indywidualnych nieoficjalnych burdelach, salonach masażu erotycznego oraz przyjmują klientów we własnych lokalach... Ponadto warto zwrócić uwagę, że w Polsce oprócz agencji towarzyskich, istnieje także kilkaset ekskluzywnych „call girl”. Funkcjonują także z mniejszym lub większym powodzeniem "prostytutki przydrożne" tzw. tirówki oraz "prostytutki uliczne". Media często dnoszą, że "dorabiają" również niektóre studentki, gospodynie domowe, a nawet uczennice i podopieczne domów dziecka... Powyższe obrazuje, że w Polsce (kraju gdzie oficjalnie nie ma prostytucji) ten "najstarszy zawód świata" ma się całkiem dobrze... Czy w Pani/Pana miejscu zamieszkania, okolicy, rejonie działalność prostytutek (zjawisko prostytucji) jest również widoczna?
Wg szacunkowych obliczeń przez całą działalność związaną z prostytucją przepływa ponad 20 mld zł rocznie... Oczywiście politycy na każdy postulat dotyczący legalizacji i opodatkowania prostytucji oburzają się, że państwo nie powinno czerpać pożytku z nierządu... Nie przeszkadza wielu politykom wcale fakt, że w praktyce co dziesiąty Polak odwiedza w istocie dom publiczny (niezależnie od oficjalnej nazwy jaką on nosi), co jest swoistego rodzaju kuriozum, bo przecież w naszym państwie jest to oficjalnie niedozwolone... Nie przeszkadza to również wielu politykom, że w takim stanie rzeczy z prostytucji de facto 99 % dochodów zabiera podziemie gospodarcze, w tym w większości podziemie przestępcze. Czy Pani/Pana zdaniem w takiej sytuacji nie nadszedł już czas aby polskie elity polityczne (i część naszego społeczeństwa) zrozumiały, że nadszedł czas podjęcia decyzji o legalizacji prostytucji (tak jak to zrobiły inne państwa), aby zabezpieczyć interes prawny państwa i aby prostytucja wreszcie została objęta kontrolą sanitarną?
W Polsce powstają jak grzyby po deszczu przybytki o niewinnej nazwie "Agencje Towarzyskie", itp., które de facto są normalnymi domami publicznymi, oferującymi ekskluzywne nowe usługi, a nawet profity... Elity polityczne i to nie tylko te rządzące, udają, że tego nie widzą, tolerują fikcję, zakłamanie... Czy w Pani/Pana ocenie taki stan nie jest przejawem absurdu, fikcji i zakłamania jaki istnieje w tym obszarze w naszym państwie?
Jakie Pani/Pana zdaniem są przyczyny, że w Polsce nastapił tak duży rozwój prostytucji?
Prostytucja w Polsce jest także jedynym legalnym sposobem na uniknięcie płacenia podatku od tzw. dochodów nieujawnionych, bowiem deklaracja, że np. nieujawnione dochody pochodzą z nierządu na ogół wiążą ręce organom skarbowym, ponieważ nawet jeżeli Urząd Skarbowy próbuje to sprawdzić, to jest trudno udowodnić, że podatnik kłamie... Wśród wielu ekonomistów panuje opinia, że obecny stan prawny prostytucji w Polsce realizowany w różnej postaci i formie organizacyjnej wspomaga działalność przestępczą i stanowi swoistą pralnię brudnych pieniędzy... Czy Pani/Pan zgadza się z tą opinią?
Niektóre środowiska uważają, że winę za rozwój prostytucji w Polsce ponoszą w znacznej mierze media... W pewnych kręgach panuje nawet pogląd, że "Popyt na prostytutki będzie istniał zawsze dzięki nieprzerwanej, wszędobylskiej kampanii reklamowej" w mediach... Czy Pani/Pan zgadza się z tym poglądem?
Często można spotkać pogląd, że polscy politycy już dawno by podjeli stosowne działania na rzecz legalizacji i opodatkowania prostytucji, ale nie czynią tego bojąc się reakcji hierarchów Kościoła Katolickiego i co za tym idzie aby w praktyce nie stracić ich poparcia i głosów w wyborach tzw. konserwatywnego elektoratu... Podziela Pani/Pan ten pogląd?